Mimo że od początków pandemii minęły już ponad dwa lata, w wielu obszarach dopiero dzisiaj widać jej skutki. Zawirowania związane z lockdownami, problem gospodarcze, ekonomiczna niepewność, zerwane łańcuchy dostaw – to wszystko sprawiło, że kryzys na rynku nieruchomości był jednym z coraz częściej wskazywanych scenariuszy w branży. Do drastycznych zmian na razie jednak nie doszło. W tym artykule krótko przenalizujemy wpływ pandemii na rynek nieruchomości.
Koronawirus a nieruchomości 2022 – nowe potrzeby kupujących
Pandemia zmieniła nieco wymagania kupujących wobec nieruchomości. Lockdown pokazał, jak istotne jest posiadanie przestrzeni, w której można komfortowo odpocząć na świeżym powietrzu. Większą popularnością zaczęły cieszyć się mieszkania minimum 2-pokojowe z ogródkami, tarasami i dużymi balkonami. To jednak nie jedyna zmiana, która dotknęła rynek nieruchomości Koronawirus sprawił również, że więcej osób postawiło na budowę domu. W 2021 roku inwestycje indywidualne zanotowały ok. 20% wzrost względem poprzednich lat. Taki stan rzeczy spowodowany jest nie tylko chęcią posiadania prywatnej naturalnej przestrzeni (ogrodu), ale także wysokimi cenami mieszkań.
Rynkowa zagadka – czemu ceny mieszkań rosną w 2022 roku?
Jak wspomnieliśmy, wiele osób od początku trwania pandemii uważa, że w najbliższej przyszłości rozpocznie się kryzys na rynku nieruchomości i ceny mieszkań spadną. Jednak wciąż obserwujemy efekt niemal zupełnie odwrotny – lokale, zwłaszcza te w dużych miastach, drożeją. Coraz częściej pojawia się pytanie: czemu ceny mieszkań rosną?
Odpowiedzi należy szukać m.in. w wysokiej inflacji, która również jest jednym ze skutków pandemii. Nieruchomość to wciąż jedna z form zabezpieczania wartości zgromadzonego kapitału. Wielu Polaków traktuje je jako sprawdzone aktywo inwestycyjne i kupuje lokale np. na wynajem lub w roli zabezpieczenia emerytalnego. Ponadto eksperci wciąż uważają, że w naszym kraju brakuje kilkuset tysięcy mieszkań – popyt jest więc większy od podaży.
Pandemia a rynek nieruchomości w 2022 roku – co przyniesie przyszłość?
Dziś koronawirus wydaje się schodzić na drugi plan. Zakażeń jest coraz mniej, choć nie można wykluczyć nawrotu pandemii. Jednak o wiele ważniejszymi czynnikami, wpływającymi na rynek nieruchomości, są aktualnie: inflacja i związane z nią rosnące stopy procentowe, a także konflikt na wschodzie Europy.
Największe wyzwanie dla rynku stanowią rosnące koszty kredytu oraz spadek zdolności kredytowej potencjalnych klientów. Chętnych na zakup nowej nieruchomości może być zdecydowanie mniej, niż jeszcze rok czy dwa lata temu. Wzrósł natomiast popyt na najem lokali – wcześniej pandemia i związana z nią nauka zdalna ograniczyła liczbę najemców w dużych miastach. Dziś, z powodu stopniowego powracania studentów do stacjonarnych placówek, rosnącym kosztom kredytu, a także napływającym uchodźcom, liczba wolnych mieszkań na wynajem znacznie się zmniejszyła. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych latach to właśnie ten model użytkowania nieruchomości będzie w Polsce najpopularniejszy.
Wg. stanu prawnego na dzień 25.04.2022 roku. Zamieszczone informacje nie stanowią opinii prawnej.